wtorek, 16 kwietnia 2013

Pierwszy tydzień w Plymouth..

Wylot
Po 2 godzinnej jeździe na lotnisko do Krakowa każdy z nas ostatni raz przed odlotem mógł zobaczyć jak jest w Polsce, a później porównać z Wielką Brytanią. Po dotarciu na lotnisko każdy był zadowolony, ze jest już tutaj ale na pewno wewnątrz siebie także zdenerwowany. Lot trwał prawie 3 godziny był męczący i nie tak straszny jak się wydawał. Kiedy już wylądowaliśmy byliśmy bardzo wszystkim zaskoczeni. Przy lotnisku czekał na nas autobus do Plymouth wraz z przemiłym kierowcą. Po bardzo długiej jeździe dojechaliśmy na miejsce, gdzie z nie cierpliwością czekaliśmy na panią Gosie.


Pierwsze spotkania z ‘Host family’
Czekając z panią Gosią na swoje rodzinny, każdy chciał mieć miłą rodzinne ale także dobrze przed nimi wypaść. Po jakimś czasie każdy pożegnał się ze wszystkimi i odjechał do domu z własną rodziną.
Jak dla mnie moja rodzina jest super a pani Karen jest miła i zawsze otwarta na rozmowy.


 
‘Welcome Meeting’
Kiedy każdy powoli dojeżdżał do agencji EuroPA, opowiadał o swoich pierwszych przeżyciach i dniach w swoich rodzinach. Następnie mieliśmy spotkanie z panią Melanie (Welcome Meeting), każdy obawiał się jak będzie i co będzie. Spotkanie było bardzo przyjemne, a pani Mel jest bardzo miłą i sympatyczną osobą. Na spotkaniu pisaliśmy swoje odczucia przed i po spotkaniu. Po spotkaniu każdy był już zadowolony i pozytywnie naładowany. Później pożegnaliśmy się z panią Melanii, a z panią Gosią pojechaliśmy do centrum miasta. Pokazała nam gdzie można kupować potrzebne nam rzeczy oraz gdzie można coś zjeść. Gdy chodziliśmy po centrum miasta to weszliśmy do O2, aby każdy zakupił sobie kartę i podał każdemu swój numer, a to wszystko żeby mieć ze sobą kontakt. Po kupnie kart każdy miał za zadanie dojechać do miejsca pracy i do domu. I tak zleciał cały pierwszy dzień w Wielkiej Brytanii.


Pierwszy dzień w pracy
Na pewno każdy z rana był po denerwowany żeby było wszystko dobrze. Pierwszy dzień w pracy każdemu szybko i miło zleciał. Wszyscy byli zadowoleni i dobrze nastawieni na kolejne dni. Po pracy spotkaliśmy się z panią Jola żeby porozmawiać jak się czujemy i jak w pracy. Następnie każdy wybrał się na zakupy albo wrocił do domu po ciężkim dniu.
Tak zleciał cały tydzień w pracy nikt z nas nie narzekał, a nawet bardzo się cieszył i chwalił swoją pracę. W piątek mieliśmy wszyscy razem spotkanie i rozmawialiśmy o wycieczkach w weekend.
Wycieczka do Akwarium i mała niespodzianka


W tym dniu strasznie padało ale to nic nie przeszkadzało żeby dobrze się bawić. Zbiórkę mieliśmy na BUS Station, gdzie później wszyscy razem poszliśmy do Akwarium. Każdy mógł chodzić i zwiedzać ile chciał. Było tam pełno różnorodnych ryb nawet takie, które rzadko się spotyka. Nawet godzinowo trafiliśmy na mały pokaz nurków więc nie było tak źle. Wszyscy byli zadowoleni z wycieczki. Po zwiedzaniu pani Gosia z panią Jolą przygotowały dla nas niespodziankę, a było to pójście do chińskiej restauracji gdzie jedliśmy ile chcieliśmy i co chcieliśmy. Było bardzo wspaniale i miło, a obsługa bardzo dobra. Po każdym zjedzeniu posiłku zbierali talerze żeby nie jeść nowego jedzenia na brudnym talerzu po wcześniejszym jedzeniu. Każdy później miał trochę czasu dla siebie więc znów każdy zrobił jakieś zakupy albo pojechał do domu odpoczywać po dużym jedzeniu. Ten dzień zleciał szybko ale bardzo milo i wspaniale nikt z nas nawet nie miał chwili złego samo poczucia. W nocy nie którzy z nas wybrali się na dyskotekę, gdzie dobrze się bawili i bez żadnych kłopotów dotarli bezpiecznie do swoich domów.




Rejs statkiem
Następnego dnia pogoda już dopisywała, gdyż już nie padało chociaż było wietrznie. Nie którzy obawiali się rejsu gdyż dobrze nie znoszą rejsu statkiem jednak było wszystko dobrze. Rejs bardzo był wspaniały to delikatne unoszenie się statku w dół i w górę na po wierzchni wody coś wspaniałego, ja na pewno wybrałbym się z wielką ochotą na jeszcze jeden taki rejs. Podczas rejsu każdy robił dużo zdjęć, gdyż były piękne widoki.  Mimo wiatru każdy dobrze się bawił na statku. Po dotarciu do brzegu wybraliśmy się na mały spacer przy brzegu Plymouth. To miejsce jest fantastyczne i z wielką ochotą na pewno nie jeden/jedna z nas by jeszcze tutaj chciał/ chciała wrócić. W centrum się rozstaliśmy i mieliśmy czas dla siebie.


Podsumowanie 1 tygodnia
Ten weekend był bardzo fajnie przygotowany i każdemu z nas się podobał, a 1 tydzień zleciał każdemu tak szybko, że nawet się tego nikt nie spodziewał. W Plymouth jest cudnie ludzie są mili i zawsze pomocni, nawet można spotkać tutaj dużo polaków i z nimi porozmawiać.
2 i ostatni tydzień pobytu w Plymouth
1 tydzień zleciał nawet szybko ale 2 może jeszcze szybciej. Każdy na pewno czuje smutek, że musi powoli się rozstawać z tym wspaniałym miejsce i z nowo poznanymi osobami.

1 komentarz:

  1. P.S.
    W najbliższych dniach dodam zdjęcia.

    Pozdrawiam z Plymouth.
    Paweł.

    OdpowiedzUsuń